Parę lat temu przy zejściu ze Śnieżnika okulary przeciwsłoneczne zsunęły mi się z oczu i w filmowym stylu ześlizgnęły po zaśnieżonym zboczu, by na koniec podskoczyć na małej górce i zniknąć za krawędzią urwiska. Razem z towarzyszami przyglądaliśmy się tej scenie,...