Niewątpliwie, ostatnimi czasy, żyjemy w wyjątkowej sytuacji. Jaki jest wpływ kwarantanny na zdrowie?
Ci, którzy pamiętają stan wojenny – mają gorzkie skojarzenia. Ci młodsi – znaleźli się w zupełnie nowej, niezbadanej rzeczywistości, której nigdy przedtem nie mieli okazji doświadczyć.
Jak to wszystko na nas wpływa? Jakim echem się odbije? Jak sobie z tym radzimy? Czy w ogóle sobie radzimy? A może możemy to w jakiś sposób wykorzystać?
Co się z nami teraz dzieje?
Jesteśmy poddawani sytuacji stresowej
Oczywiście, w zależności od naszej sytuacji życiowej, wypracowanych strategii radzenia sobie ze stresem, a także cech osobowości, każdy z nas będzie to odczuwał troszkę inaczej. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że przewlekły stres jest szkodliwy dla każdego. Ma to głębokie podłoże biologiczne. W sytuacji stresowej, w naszym organizmie wydzielają się hormony stresu, m.in. adrenalina i kortyzol. O ile w sytuacji chwilowej, są one bardzo pożądane, ponieważ mobilizują organizm do reakcji – „walcz albo uciekaj”, o tyle na dłuższą metę – są wyniszczające. Powodują one m.in.:
- wzmożone napięcie mięśniowe
- pobudzony metabolizm, a czasem nawet napady wilczego głodu
- zaburzenia rytmu serca
- przyspieszone tętno
- podwyższone ciśnienie
W dłuższej perspektywie podwyższony kortyzol często prowadzi do otyłości brzusznej, a także chorób układu krążenia. Paraliżuje on też nasze myślenie, ponieważ dosłownie wyniszcza komórki nerwowe.
Co zatem możemy zrobić?
Wszystko, co sprawia, że czujemy się spokojniejsi. Co sprawia nam przyjemność, co nas zawsze odpręża. Dla jednych będzie to rysowanie, dla innych programowanie, dla jeszcze innych zabawa z psem. Na pewno macie kilka takich czynności, które sprawiają frajdę. Przygotowaliśmy na ten temat osobny artykuł, do przeczytania którego serdecznie cię zapraszamy.
Może warto zrobić sobie gorącą kąpiel z olejkiem eterycznym i wyciszyć umysł? Pomedytować?
Pamiętajmy też, że nie musimy być w tym sami. Wszyscy znaleźliśmy się teraz w podobnej sytuacji. Pogadaj z mamą, z przyjacielem, z dziadkiem. Pewnie też się boją i potrzebują takiej rozmowy.
Gdy jednak czujemy, że sytuacja wymyka się spod kontroli, warto zwrócić się o pomoc do specjalisty. Nie zawsze jesteśmy w stanie pomóc sobie sami. Czasem po prostu jest potrzebna fachowa wiedza psychologiczna i metodyczne działanie.
Pomocne kontakty:
- Telefon zaufania dla starszych: 12 333 7088
- Infolinia NFZ dot. Koronawirusa: 800 190 590
- Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
Czujemy narastającą izolację.
To normalne. Zostaliśmy pozamykani w domach, a nasze kontakty społeczne ograniczają się w zasadzie do domowników. Warto jednak utrzymywać kontakty na odległość. Mamy obecnie niezliczone możliwości komunikacji; od wszelkiego rodzaju komunikatorów po tradycyjny telefon czy SMS.
Obniżony nastrój, a nawet myśli samobójcze
Z uwagi na obecną sytuację, warto zwrócić szczególną uwagę, czy w naszym otoczeniu nie mamy kogoś, kto nie najlepiej radzi sobie z sytuacjami stresowymi. Nasza odporność psychiczna jest różna, a w tym momencie jest mocno wystawiana na próbę. Najbardziej narażone, w tym wypadku, są osoby samotne.
Pamiętajmy o naszych seniorach. Zadzwoń do babci, czy dziadka, co kilka dni. To zajmie chwilę, a im może sprawić wiele przyjemności i dać wyraz twojej troski. Osoby starsze mogą czuć się wyjątkowo niekomfortowo w obecnej sytuacji. Mają one ograniczony dostęp do technologii, a więc i kontaktów, i możliwości spędzenia czasu wolnego. Często zdają sobie też dobrze sprawę z zagrożenia i tego, że są w wysokiej grupie ryzyka, co może wzmagać lęk i poczucie stresu. Może więc warto zapukać do sąsiadki i zapytać, czy czegoś nie potrzebuje? Jeśli się okaże, że nie, na pewno będzie to serdeczny gest.
Skazani na rodzinę
Nie tylko osoby samotne, ale i całe rodziny, zostały obecnie poddane pewnej próbie. Często jesteśmy zamknięci w czterech ścianach, z naszymi najbliższymi. Oprócz strachu przed wirusem, frustracji wszystkimi obostrzeniami, dochodzą często obowiązki szkolne i zawodowe. Ponadto odebrano nam wszystkie „bufory bezpieczeństwa”, hobby, rzeczy, które robiliśmy poza domem, dla frajdy i rozładowania napięcia, z dala od rodziny. Sytuacja taka, siłą rzeczy, będzie rodziła napięcia. Zatem będzie wymagała pewnego przemodelowania życia rodzinnego oraz jasnej komunikacji i współpracy. Nieodzowne mogą się okazać komunikaty, tj.:
„Kochani, potrzebuję teraz 3-4 godziny skupić się na pracy. Zatem proszę, abyście dali mi tę przestrzeń i ciszę na ten czas”.
Czy:
„Skarbie, jestem bardzo zmęczona w tym momencie. Potrzebuję godzinę na drzemkę. Czy mógłbyś się teraz sam pobawić?”
Albo najzwyczajniej w świecie:
„Potrzebuję teraz pobyć sam/sama w ciszy. Proszę, nie wchodźcie przez najbliższe pół godziny do pokoju”.
Wspólna kwarantanna jest swego rodzaju weryfikatorem jakości naszych relacji z najbliższymi. Dla jednych będzie to okazja do jej poprawy, spędzenia wspólnie czasu, spoiwem dla rodziny.
Dla innych może to być doświadczenie niezwykle trudne, a już teraz wielu młodych ludzi deklaruje, że po kwarantannie na pewno wyprowadzą się z domu. Jak temu wszystkiemu zaradzić?
- Dbać o swojej granice, np. za pomocą przytoczonych wyżej komunikatów.
- Pamiętać, że inni też mają swoje granice i potrzebują przestrzeni.
- Nie wymagać od swoich rodziców, dzieci, czy współmałżonków, pracy ponad siły.
Stagnacja
Wielu ludzi czuje, że ma obecnie związane ręce. Nie może iść na siłownię, przygotowywać się do maratonu, odwiedzić znajomych, czy nawet pójść na spacer.
Na sytuację na zewnątrz mamy niewielki wpływ. Możemy jedynie stosować się do zaleceń oraz… wziąć we własne ręce nasze samopoczucie. Może, zamiast czytać 20-sty artykuł z kolei na temat koronawirusa, czy śledzić wszystkie wiadomości, warto przeznaczyć ten czas na coś innego? Bardziej twórczego? Coś, co odkładaliście już od dawna? Rysowanie? Założenie bloga? Może to być też dobry czas na refleksje dotyczące naszego życia i priorytetów. Zdrowia, kariery, czy innych tematów, które zaniedbywaliśmy, albo spojrzenia na te sfery, gdzie wpadliśmy w ślepy zaułek. Dla jednych będzie to dobry czas na odpoczynek, bo przecież i tak wszystko jest pozamykane, nie ma gdzie pójść, nie można w zasadzie nic załatwić. Dla innych to może dobry czas np. na przebranżowienie się?
Bogdan de Barbaro na łamach Tygodnika Powszechnego zwrócił uwagę na to, że obecna kwarantanna to dobry czas na poznanie samych siebie w warunkach brzegowych. Skłania nas do zadawania sobie wielu pytań na temat samych siebie.
Co robię w sytuacjach podwyższonego napięcia? Uciekam? Wypieram? Rzucam się na pomoc? A może próbuję to jakoś wykorzystać?
To daje też pole do rozpoznania mechanizmów własnego funkcjonowania. Dlaczego jest mi źle? Czy to nuda? Czy może nie mam o czym rozmawiać z własnym mężem, albo dzieckiem?
Taka autoanaliza może być bardzo twórcza i skłonić do wprowadzenia pewnych zmian, które inaczej niczym niewymuszone, mogłyby się nigdy nie zadziać.
Kwarantanna to może być też szansa dla ludzkości do zadania sobie pytania: „Gdzie my tak właściwie pędzimy?”
A Ty jak sobie radzisz z kwarantanną?
Chcesz ją tylko przeczekać, czy może widzisz jakiś potencjał rozwojowy?
Mamy nadzieję, że niezależnie od Twojego nastawienia, uda Ci się zachować spokój ducha, przetrwać to i wrócić do normalności, silniejszym.
My też za nią tęsknimy. 🙂
Źródła:
- Ludzkości przyda się urlop
- Raport o samotności
- Olga Tokarczuk: Nadejdą nowe czasy
- Korona sprawdza
- Telefon dla seniorów DOBRE SŁOWA
- Wywiad Natalii z Anną Mazurczyk – Peisert (psycholog i psychoterapeuta) oraz Agnieszką Helwing – Brodalą – (psychoterapeuta i pedagog).
0 Comments
Trackbacks/Pingbacks